Kariera Olmo mogła potoczyć się inaczej. Chciał go włoski gigant

Dani Olmo wcale nie musiał wrócić do Barcelony, gdyby pewne sytuacje potoczyły się inaczej.

W styczniu 2020 roku ofensywny pomocnik był o krok od przenosin do włoskiej Serie A. Zainteresowanie Hiszpanem wykazywał wówczas AC Milan, jednak mimo zaawansowanych rozmów transfer nie doszedł do skutku.

Włoski kierunek był realny

Zvonimir Boban, ówczesny dyrektor wykonawczy Milanu, ujawnił kulisy nieudanej transakcji w rozmowie na kanale Milan Hello. Według Chorwata wszystko było już niemal dopięte, a klub z Mediolanu miał porozumienie z zawodnikiem i Dinamem Zagrzeb. Kwota transferu miała wynosić 18 milionów euro plus dodatkowe dwa miliony w bonusach. Boban udał się nawet osobiście, by sfinalizować transfer, ale w ostatniej chwili właściciele Milanu wycofali się z transakcji.

– Wszystko było uzgodnione. Dani nie miał wygórowanych wymagań, ale pojawiły się drobne komplikacje finansowe, które można było rozwiązać. Mimo to nie otrzymałem żadnej odpowiedzi od właścicieli, co jasno sugerowało, że temat został zamknięty – przyznał były reprezentant Chorwacji.

Milan przegapił dwie okazje

Boban w tym samym czasie pracował również nad sprowadzeniem Dominika Szoboszlaia z Red Bull Salzburg. Również w tym przypadku rozmowy były zaawansowane, a klauzula wykupu wynosiła 20 milionów euro. Ostatecznie także ten transfer nie został zatwierdzony przez zarząd Rossonerich.

Powiedziałem sobie wtedy: „Co to jest?” – podsumował rozczarowany Boban, komentując decyzje właścicieli klubu.

Dani Olmo ostatecznie trafił do RB Lipsk, gdzie spędził cztery sezony, regularnie występując w Bundeslidze i europejskich pucharach. Jego rozwój w Niemczech przyciągnął uwagę największych klubów Europy, co zakończyło się jego powrotem na Camp Nou. Dziś Olmo stanowi jeden z filarów odrodzonej Barcelony.

Źródło: Milan Hello

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.