W czwartek wieczorem Barcelona żyła wielkimi derbami pomiędzy Espanyolem a FC Barceloną. Na murawie emocji nie brakowało, ale to, co wydarzyło się przed pierwszym gwizdkiem, wstrząsnęło Hiszpanią.
Tuż przed meczem doszło do incydentu, który mógł zakończyć się prawdziwą tragedią — samochód wjechał w tłum kibiców gromadzących się w pobliżu stadionu Espanyolu. Nagrania z miejsca zdarzenia błyskawicznie obiegły media społecznościowe, wywołując falę komentarzy i niepokoju.
Niebezpieczny incydent przed stadionem
Zamieszanie rozpoczęło się na przed meczem, kiedy kibice obu drużyn tłumnie zbierali się wokół obiektu Espanyolu. W pewnym momencie na jednej z ulic dojazdowych pojawił się samochód, który niespodziewanie wjechał w grupę ludzi. Świadkowie relacjonowali, że kierująca pojazdem kobieta spanikowała, straciła kontrolę nad autem i nacisnęła pedał gazu, zamiast hamulca.
Na miejsce szybko wezwano służby ratunkowe. Na szczęście, jak poinformowały lokalne media, nikt z potrąconych nie odniósł poważnych obrażeń. Policja musiała jednak zareagować stanowczo, ponieważ zgromadzeni wokół kibice zareagowali bardzo emocjonalnie na całe zajście.
Napięcie przed meczem rosło od dawna
Atmosfera wokół derbów była napięta jeszcze przed incydentem. Starcia pomiędzy FC Barceloną a Espanyolem od lat należą do najbardziej elektryzujących w hiszpańskiej piłce, a tegoroczna odsłona tylko dolała oliwy do ognia. Dwa lata temu Blaugrana celebrowała mistrzostwo także właśnie na terenie rywala, co zakończyło się wtargnięciem kibiców na murawę.
Tym razem organizatorzy nie chcieli powtórki z tamtej sytuacji. Wzmocniono obecność służb porządkowych, a po ostatnim gwizdku uruchomiono nawet… zraszacze, by uniemożliwić piłkarzom świętowanie na murawie.
Choć na boisku FC Barcelona nie dała rywalom szans i pewnie wygrała 2:0, zapewniając sobie kolejne mistrzostwo, wydarzenia sprzed meczu rzuciły cień na całą oprawę spotkania.